Komentarze (0)
Hej:)
Słuchając dzisiaj wspomnianej wcześniej muzyki przy kawałku autobiografia Perfectu zamknęła oczy i przenioslam się kilka lat wstecz. Widziałam podwórko i wszystkich znajomych z tamtych czasów i nasze rozmowy oczym marzymy. Każdy z nas chciał zawojowac w świecie osiągnąć coś z czego będziemy dumni. Jak to PAN Markowski zaśpiewał mieć u stóp cały świat. Czy nam się to udało??? Dzisiejszy świat kręci się tylko wokół pieniędzy wtedy marzylismy o czymś innym. Ważne było po prostu szczęście. Dla mnie szczęście to jest co mam wspaniałego męża i syna i jestem dumna z tego co udało mi się stworzy. Czy spełniłam dziecięce marzenie? Myśląc realnie napewno chociaż brakuje mi tej iskry tamtego podworkowego dziecka który dalej marzy o podbiciu tego świata. Chociaż śmiać mi się chce na te wspomnienia jak bardzo są nie realne w dzisiejszych czasach. Na dzisiaj koncze bo IDE spac. Zapraszam do dyskusji i może do opisania swoich marzeń kiedy się biegało po podworku napewno były wspaniałe a zarazem zabawne:):) Pozdrawiam